Nadal szukamy Złotego Graala w komunikacji z Klientem. Wydaje się, że czasem łatwiej jest rozszyfrować Enigmę i śmiać się z dowcipów Karola Strasburgera niż zrozumieć wizję osoby po drugiej stronie. Przekonaliśmy się na własnej skórze, że obszar kreatywny to ciężki kawałek chleba. Aby nie walić głową w mur i nie kląć pod nosem, staramy się wejść głęboko w specyfikę działań naszych Klientów. W konsekwencji być twórcą – nie odtwórcą. Potem zaskakująco często okazuje się, że tworzą fantastyczne rzeczy. Stają się nie tylko partnerami w biznesie, ale i naszymi przyjaciółmi.
Gimnastykują się ściągając opakowania z fabryki Diora.
Znajdują malutkie, tradycyjne, francuskie destylarnie i manufaktury w Amazonii, aby sprzedawać kosmetyki wysokiej jakości i pochodzące z pewnych źródeł.
W swoich restauracjach podają jedzenie w zastawie, jaką własnoręcznie przywieźli z Persji.
Dają nowe życie zaniedbanym meblom i latają po świecie, aby przez kilka minut porozmawiać ze swoimi idolami.
Biorą co najlepsze z psychologii i technologii ucząc komputery odczytywania Twojego nastroju.
Są artystami. Prawnikami. Rodzicami. Połączeniem rozsądku z nutą szaleństwa i nieustającą potrzebą rozwoju.
Jesteśmy dumni, że mamy okazję współpracować z takimi osobami. Dlatego postanowiliśmy stworzyć cykl postów, nazwany Zawodowi Klienci. Na blogu FormImpress będą się ukazywać nowe historie, których częścią jesteśmy także my.
Powrót